Jak co miesiąc na blogu pojawia się mój raport z bankobrania.
A tym razem jest on wyjątkowo okazały. Bo o ile zazwyczaj donoszę o kilkuset złotych miesięcznie uzyskanych z promocji bankowych, to tym razem będzie mowa o kwocie 4-cyfrowej! 🙂 Oj, obrodziło ostatnio (i ciągle obradza) świetnymi okazjami do łatwego zarobku "przy okazji". Choć tym razem w dwóch przypadkach musiałem zawalczyć o to, co się należało - reklamacje okazały się jednak skuteczne, a łączny bilans rekordowy. Ale po kolei.
Bankobranie bazuje na korzystaniu z produktów bankowych i zbieraniu korzyści w postaci gwarantowanych nagród za otwarcie konta czy wyrobienie karty, ale także za aktywne korzystanie z już posiadanych produktów bankowych. I w ostatnim czasie to właśnie ten ostatni sposób przyniósł najwięcej zysków. Poniżej znajdziesz dokładny opis tego, w jaki sposób i ile zyskałem. Na pierwszy rzut oka może Ci się to wydać nieco skomplikowane, bo jak zobaczysz w mym portfelu jest karta nie jednego, a kilku banków, posiadam też (a raczej posiadamy, bo w bankobraniu towarzyszy mi moja żona), po kilka kont osobistych. Jak tym zarządzać? Czy to zajmuje dużo czasu? Na te i inne pytania, które mogą pojawić się zwłaszcza, gdy z tematem bankobrania stykasz się po raz pierwszy, odpowiadam w obszernym przewodniku "Jak zyskiwać dzięki bankom?". Cieszy się on bardzo dużym uznaniem wśród Czytelników tego bloga, a dostęp do niego możesz zyskać bezpłatnie, zapisując się na newsletter. Formularz zapisu znajdziesz na końcu tego posta, nie zapomnij zostawić tam swojego adresu e-mail, a tymczasem zapraszam Cię do lektury podsumowania mojego rekordowego miesiąca bankobrania!
No to zaczynam wyliczenia. 3, 2, 1, start.
Na sam początek gratyfikacje wynikające z programu lojalnościowego Mastercard Priceless Specials działającego dla kart z logo Mastercard wydanych przez niektóre banki. Akcja okazała się hitem, bo za 2 płatności (na dowolne kwoty!) w wybranych sklepach (m.in. Black Red White, Decathlon, RTV Euro AGD) doliczano 5 000 punktów w programie. Czy to dużo, czy mało? W praktyce przekłada się na uzyskanie bonu zakupowego o wartości 100 zł. A że kart posiadam wiele, a właściwie posiadamy, bo w bankobraniu działamy wspólnie - ja i żona (i na potrzeby tej promocji - przyznaję się - wyrobiłem też kolejne karty), to i tych punktów dla każdej z kart udało się uzbierać sporo. Dziś odnotowuję tylko te, przy których punkty już wymieniłem na nagrody, więc bazować mogę na konkrecie. Dzięki Citibankowi (2 karty kredytowe), Santander Bankowi (2 karty do konta i kredytowa) i T-Mobile Usługi Bankowe (karta kredytowa i do konta) uzyskałem bony do RTV Euro AGD o łącznej wartości 700 zł oraz 4 bony do Circle K o wartości 40 zł. Robi to wrażenie: za 14 płatności kartami na sumę zaledwie czterdziestu paru złotych wpadło mi aż 740 zł! A to nie wszystko, bo w przypadku kilku innych kart czekam jeszcze na rozliczenie punktów lub na okazję, przy której wymienię już posiadane punkty na satysfakcjonujący bon. O tym będę jeszcze donosił.
W przypadku Santander Banku (do niedawna działającego pod szyldem BZ WBK) odnotować muszę aż 2 bonusy po 50 zł. To gratyfikacje, które bank wypłaca za wpływ wynagrodzenia na konto. A bonusy są 2, bo konta w tym banku posiada zarówno moja żona, jak i ja. Tym razem są to jednak bonusy za lipiec (które powinny być wypłacone do końca sierpnia), ale... bankowi coś nawaliło. Krótkie, dosłownie jednozdaniowe reklamacje rozpatrywane były prawie 2 tygodnie, ale odpowiedzi nie mogły być inne - bonusy wpłynęły. Tymczasem nie ma jeszcze bonusów za sierpień... czyżby znów zanosiło się na reklamację? Zaskakuje ta sytuacja, bo pierwsze miesiące promocji przebiegały prawidłowo [Aktualizacja: bonusy za sierpień wpłynęły - uwzględnię je w przyszłomiesięcznym podsumowaniu]
W promocji mBanku zyskałem 200 zł. W tej akcji za wyrobienie karty kredytowej do wzięcia były bony o łącznej wartości 200 zł do wykorzystania w sklepach Decathlon lub Douglas. O braku nagrody w tej promocji wspominałem już w jednym z poprzednich podsumowań miesiąca. Na pierwszą reklamację otrzymałem odpowiedź na ostatnią chwilę (ustawowo bank z odpowiedzią powinien wyrobić się w 30 dni), która brzmiała mniej więcej tak, że nie spełniłem warunków, bo nie brałem udziału w promocji i zabrakło wymaganej zgody marketingowej... Ogólnie trudno mi podnieść ciśnienie, ale nie lubię sytuacji niepoważnego potraktowania - a za taką uznałem odpowiedź w stylu kopiuj-wklej, bo to chyba nie mnie miała dotyczyć (regulamin promocji nie wymagał żadnych konkretnych zgód!). No to poszło odwołanie do banku. Tu już poświęciłem "trochę" więcej czasu i napisałem kilka zdań więcej. Po upływie kolejnych tygodni w końcu dostałem pozytywną odpowiedź. I to taką, która bardzo mnie usatysfakcjonowała. Bank nie dał mi bonów, ale... premię pieniężną w wysokości 200 zł (wypłacił ją na konto osobiste, więc mogę ją wykorzystać jak chcę) i zwrócił opłatę za kartę. W tej sytuacji nawet więc nie żałuję przechodzenia procesu reklamacyjnego, bo co gotówka to gotówka.
Kolejne promocje już bez perturbacji przyniosły mi też spore zyski. W Citibanku karty kredytowe posiadamy obydwoje (żona i ja). Jedna z kart została niedawno wyrobiona i w ramach tej okazji zyskałem jeszcze bonus 100 zł za płatności (prócz wcześniej już odnotowanego w wysokości 300 zł). Druga z kart miała niedawno iść do zamknięcia - bank na zatrzymanie zaproponował jednak promocję ze zwrotami za płatności (już o niej jakiś czas temu pisałem), a później znów pojawiła się propozycja ze zwiększeniem limitu w karcie, co zaowocowało nagrodą w postaci bonu o wartości 50 zł do wykorzystania w sklepach IKEA.
Kolejnym bankiem, który dał sporo zarobić jest BGŻ BNP Paribas. Tu na jednym z kont wpadł zwrot za płatności kartą (za 3-miesięczny okres) w wysokości 25,21 zł (to znacznie poniżej możliwego maksymalnego zwrotu, bo łącznie do wzięcia było 75 zł, ale z racji mnogości wydatków na potrzeby innych promocji musiałem wybierać, co jest dla mnie bardziej opłacalne). Poza moneybackiem wpadły też 2 bony Allegro o wartości 50 zł każdy za płatności z Apple Pay (ten zysk powinienem już odnotować w zeszłomiesięcznym raporcie, ale - przyznaję - umknął mi).
Na sam koniec czas jeszcze na zwroty za płatności, które uzyskuję na kontach w Getin Banku oraz T-Mobile Usługi Bankowe. W obydwu przypadkach sprowadzają się one w praktyce do 5-procentowego moneybacku. I tak wpadło z tych banków odpowiednio 30 i 25 zł.
Wszystkie wyżej wymienione promocje i ich owoce przedstawia poniższa tabela:
Z powyższej tabeli mogłoby wynikać, że w poprzednim miesiącu posiadanymi kartami wydałem bardzo dużo. Ale zauważyć trzeba, że w przypadku mBanku płatności wykonywałem w lipcu, a w Citibanku w okresie od czerwca do sierpnia. Również płatności kartą wydaną do konta w BGŻ BNP Paribas rozłożyły się na okres od maja do lipca.
A wpływy na konta i przekazane nagrody wyglądają tak:
W podsumowywanym miesiącu łącznie z bankobrania uzyskałem 1 370,21 zł. I taką też kwotę mogę przyjąć jako ostateczny zysk, bo żadne z posiadanych przeze mnie kont, ani też żadna z kart nie kosztowały ani grosza. Są one bowiem albo bezwarunkowo darmowe, albo spełnianie warunków promocji jednocześnie pokrywa się ze spełnieniem warunków zwalniających z opłat.
Oznacza to ni mniej, ni więcej, a to, że pobiłem swój dotychczasowy rekord z maja 2014 r., kiedy to udało się zarobić 1 340,99 zł. Oczywiście rekordu nie śrubowałem na siłę, bo - co często podkreślam - bankobranie jest zarabianiem/oszczędzaniem przy okazji tego co na co dzień i tak bym robił (czyli podczas zakupów, dzięki przelewom za rachunki itd.), a gdyby miało znaczenie nadrzędne to mijałoby się z celem (wyjątkiem tym razem były pojedyncze zakupy na potrzeby promocji Priceless Specials, których pewnie bym nie robił, ale batoniki się zje, a zwrot wychodzi bardzo wysoki; wspominam o batonikach, bo chodziło o liczbę transakcji, a nie ich sumę, więc wystarczyły nawet drobne zakupy). Ale skoro taki osobisty rekord padł to na pewno sprawia satysfakcję. Promocja Mastercard Priceless zrobiła swoje i przyniosła tym razem bardzo dużo korzyści.
Kwotę uzyskaną z promocji bankowych tradycyjnie już porównuję do odsetek, które w takiej samej wysokości uzyskałbym na najlepszych kontach oszczędnościowych. By także mieć z tego tytułu 1 370,21 zł, przez cały miesiąc musiałbym ulokować kwotę aż 729 663 zł.
Blog Bankobranie prowadzę już od kilku lat i jest to czas, w którym co miesiąc donoszę o efektach mego zarabiania na promocjach bankowych. Dzięki temu jest więc sporo materiału porównawczego. I tak w analogicznych miesiącach z lat poprzednich zyskałem:
Miesiąc ten również w poprzednich latach wyglądał bardzo dobrze i zawsze powyżej średniej (która wynosi ok. 400 zł miesięcznie - tak mi wyszło przy okazji podsumowania z okazji 4. rocznicy istnienia bloga). Ale to tegoroczne podsumowanie okazało się rekordowe.
To był dość spokojny miesiąc. Konto w Getin Banku założyła żona (w promocji z poleceniem, dzięki czemu zyskamy razem 150 zł)... i to tyle. Nic innego nie zostało założone, ani nic z posiadanych kont czy kart nie zostało zamknięte.
Już na wstępie wspomniałem, że obecnie promocji bankowych nie brakuje. Wśród tych najbardziej godnych uwagi wymienić należy:
Jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi promocjami bankowymi, zapisz się na bezpłatny newsletter dla Czytelników bloga. To zero spamu, a jedynie powiadomienia o nowościach na blogu (wysyłam je do dwóch razy w tygodniu). Zapis na newsletter zajmuje chwilę, podobnie jak rezygnacja z niego (jeśli kiedyś tak - z jakiejkolwiek przyczyny - postanowisz). Zapisując się na newsletter otrzymasz obszerny przewodnik "Jak zyskiwać dzięki bankom?", zawierający podpowiedzi, wskazówki i wyjaśnienia jak połapać się w świecie bankowości i bankobrania.
A tym razem jest on wyjątkowo okazały. Bo o ile zazwyczaj donoszę o kilkuset złotych miesięcznie uzyskanych z promocji bankowych, to tym razem będzie mowa o kwocie 4-cyfrowej! 🙂 Oj, obrodziło ostatnio (i ciągle obradza) świetnymi okazjami do łatwego zarobku "przy okazji". Choć tym razem w dwóch przypadkach musiałem zawalczyć o to, co się należało - reklamacje okazały się jednak skuteczne, a łączny bilans rekordowy. Ale po kolei.
Bankobranie bazuje na korzystaniu z produktów bankowych i zbieraniu korzyści w postaci gwarantowanych nagród za otwarcie konta czy wyrobienie karty, ale także za aktywne korzystanie z już posiadanych produktów bankowych. I w ostatnim czasie to właśnie ten ostatni sposób przyniósł najwięcej zysków. Poniżej znajdziesz dokładny opis tego, w jaki sposób i ile zyskałem. Na pierwszy rzut oka może Ci się to wydać nieco skomplikowane, bo jak zobaczysz w mym portfelu jest karta nie jednego, a kilku banków, posiadam też (a raczej posiadamy, bo w bankobraniu towarzyszy mi moja żona), po kilka kont osobistych. Jak tym zarządzać? Czy to zajmuje dużo czasu? Na te i inne pytania, które mogą pojawić się zwłaszcza, gdy z tematem bankobrania stykasz się po raz pierwszy, odpowiadam w obszernym przewodniku "Jak zyskiwać dzięki bankom?". Cieszy się on bardzo dużym uznaniem wśród Czytelników tego bloga, a dostęp do niego możesz zyskać bezpłatnie, zapisując się na newsletter. Formularz zapisu znajdziesz na końcu tego posta, nie zapomnij zostawić tam swojego adresu e-mail, a tymczasem zapraszam Cię do lektury podsumowania mojego rekordowego miesiąca bankobrania!
No to zaczynam wyliczenia. 3, 2, 1, start.
Na sam początek gratyfikacje wynikające z programu lojalnościowego Mastercard Priceless Specials działającego dla kart z logo Mastercard wydanych przez niektóre banki. Akcja okazała się hitem, bo za 2 płatności (na dowolne kwoty!) w wybranych sklepach (m.in. Black Red White, Decathlon, RTV Euro AGD) doliczano 5 000 punktów w programie. Czy to dużo, czy mało? W praktyce przekłada się na uzyskanie bonu zakupowego o wartości 100 zł. A że kart posiadam wiele, a właściwie posiadamy, bo w bankobraniu działamy wspólnie - ja i żona (i na potrzeby tej promocji - przyznaję się - wyrobiłem też kolejne karty), to i tych punktów dla każdej z kart udało się uzbierać sporo. Dziś odnotowuję tylko te, przy których punkty już wymieniłem na nagrody, więc bazować mogę na konkrecie. Dzięki Citibankowi (2 karty kredytowe), Santander Bankowi (2 karty do konta i kredytowa) i T-Mobile Usługi Bankowe (karta kredytowa i do konta) uzyskałem bony do RTV Euro AGD o łącznej wartości 700 zł oraz 4 bony do Circle K o wartości 40 zł. Robi to wrażenie: za 14 płatności kartami na sumę zaledwie czterdziestu paru złotych wpadło mi aż 740 zł! A to nie wszystko, bo w przypadku kilku innych kart czekam jeszcze na rozliczenie punktów lub na okazję, przy której wymienię już posiadane punkty na satysfakcjonujący bon. O tym będę jeszcze donosił.
W przypadku Santander Banku (do niedawna działającego pod szyldem BZ WBK) odnotować muszę aż 2 bonusy po 50 zł. To gratyfikacje, które bank wypłaca za wpływ wynagrodzenia na konto. A bonusy są 2, bo konta w tym banku posiada zarówno moja żona, jak i ja. Tym razem są to jednak bonusy za lipiec (które powinny być wypłacone do końca sierpnia), ale... bankowi coś nawaliło. Krótkie, dosłownie jednozdaniowe reklamacje rozpatrywane były prawie 2 tygodnie, ale odpowiedzi nie mogły być inne - bonusy wpłynęły. Tymczasem nie ma jeszcze bonusów za sierpień... czyżby znów zanosiło się na reklamację? Zaskakuje ta sytuacja, bo pierwsze miesiące promocji przebiegały prawidłowo [Aktualizacja: bonusy za sierpień wpłynęły - uwzględnię je w przyszłomiesięcznym podsumowaniu]
W promocji mBanku zyskałem 200 zł. W tej akcji za wyrobienie karty kredytowej do wzięcia były bony o łącznej wartości 200 zł do wykorzystania w sklepach Decathlon lub Douglas. O braku nagrody w tej promocji wspominałem już w jednym z poprzednich podsumowań miesiąca. Na pierwszą reklamację otrzymałem odpowiedź na ostatnią chwilę (ustawowo bank z odpowiedzią powinien wyrobić się w 30 dni), która brzmiała mniej więcej tak, że nie spełniłem warunków, bo nie brałem udziału w promocji i zabrakło wymaganej zgody marketingowej... Ogólnie trudno mi podnieść ciśnienie, ale nie lubię sytuacji niepoważnego potraktowania - a za taką uznałem odpowiedź w stylu kopiuj-wklej, bo to chyba nie mnie miała dotyczyć (regulamin promocji nie wymagał żadnych konkretnych zgód!). No to poszło odwołanie do banku. Tu już poświęciłem "trochę" więcej czasu i napisałem kilka zdań więcej. Po upływie kolejnych tygodni w końcu dostałem pozytywną odpowiedź. I to taką, która bardzo mnie usatysfakcjonowała. Bank nie dał mi bonów, ale... premię pieniężną w wysokości 200 zł (wypłacił ją na konto osobiste, więc mogę ją wykorzystać jak chcę) i zwrócił opłatę za kartę. W tej sytuacji nawet więc nie żałuję przechodzenia procesu reklamacyjnego, bo co gotówka to gotówka.
Kolejne promocje już bez perturbacji przyniosły mi też spore zyski. W Citibanku karty kredytowe posiadamy obydwoje (żona i ja). Jedna z kart została niedawno wyrobiona i w ramach tej okazji zyskałem jeszcze bonus 100 zł za płatności (prócz wcześniej już odnotowanego w wysokości 300 zł). Druga z kart miała niedawno iść do zamknięcia - bank na zatrzymanie zaproponował jednak promocję ze zwrotami za płatności (już o niej jakiś czas temu pisałem), a później znów pojawiła się propozycja ze zwiększeniem limitu w karcie, co zaowocowało nagrodą w postaci bonu o wartości 50 zł do wykorzystania w sklepach IKEA.
Kolejnym bankiem, który dał sporo zarobić jest BGŻ BNP Paribas. Tu na jednym z kont wpadł zwrot za płatności kartą (za 3-miesięczny okres) w wysokości 25,21 zł (to znacznie poniżej możliwego maksymalnego zwrotu, bo łącznie do wzięcia było 75 zł, ale z racji mnogości wydatków na potrzeby innych promocji musiałem wybierać, co jest dla mnie bardziej opłacalne). Poza moneybackiem wpadły też 2 bony Allegro o wartości 50 zł każdy za płatności z Apple Pay (ten zysk powinienem już odnotować w zeszłomiesięcznym raporcie, ale - przyznaję - umknął mi).
Na sam koniec czas jeszcze na zwroty za płatności, które uzyskuję na kontach w Getin Banku oraz T-Mobile Usługi Bankowe. W obydwu przypadkach sprowadzają się one w praktyce do 5-procentowego moneybacku. I tak wpadło z tych banków odpowiednio 30 i 25 zł.
Wszystkie wyżej wymienione promocje i ich owoce przedstawia poniższa tabela:
Gdzie?
|
W jaki sposób?
|
Ile wydałem?
|
Ile zyskałem?
|
Różne banki
|
Promocja „Powrót do szkoły” Mastercard Priceless Specials (Citibank, Santander, T-Mobile Usługi Bankowe)
|
42 zł
|
7 x 100 zł (bony RTV Euro AGD) i 4 x 10 zł (bony Circle K)
|
mBank
|
Promocja „Karta kredytowa z upominkiem”
|
1 000 zł*
|
200 zł
|
Citibank
|
Promocja „Do 400 zł z Kartą Kredytową Citibank”
|
1 990 zł**
|
100 zł
|
Promocja „Podnosząc limit Karty Kredytowej Citibank możesz zdobyć kartę upominkową do sklepu IKEA!”
|
100 zł*
|
50 zł
(bon IKEA) | |
BGŻ BNP Paribas
|
Zwrot za płatności kartą (2%)
|
1 261 zł***
|
25,21 zł
|
Promocja „Kupuj z Apple Pay”
|
20 zł
|
2 x 50 zł
(bony Allegro) | |
Santander Bank Polska (daw. BZ WBK)
|
Bonus za wpływ wynagrodzenia na konto
|
15 zł
|
2 x 50 zł
|
Getin Bank
|
Zwrot za płatności kartą (5%)
|
600 zł
|
30 zł
|
T-Mobile Usługi Bankowe
|
Zwrot za płatności kartą
|
502 zł
|
25 zł
|
*płatności wykonane w lipcu
** płatności wykonane od czerwca do sierpnia
*** płatności wykonane od maja do lipca
|
Z powyższej tabeli mogłoby wynikać, że w poprzednim miesiącu posiadanymi kartami wydałem bardzo dużo. Ale zauważyć trzeba, że w przypadku mBanku płatności wykonywałem w lipcu, a w Citibanku w okresie od czerwca do sierpnia. Również płatności kartą wydaną do konta w BGŻ BNP Paribas rozłożyły się na okres od maja do lipca.
Wyliczenia
W podsumowywanym miesiącu łącznie z bankobrania uzyskałem 1 370,21 zł. I taką też kwotę mogę przyjąć jako ostateczny zysk, bo żadne z posiadanych przeze mnie kont, ani też żadna z kart nie kosztowały ani grosza. Są one bowiem albo bezwarunkowo darmowe, albo spełnianie warunków promocji jednocześnie pokrywa się ze spełnieniem warunków zwalniających z opłat.
Oznacza to ni mniej, ni więcej, a to, że pobiłem swój dotychczasowy rekord z maja 2014 r., kiedy to udało się zarobić 1 340,99 zł. Oczywiście rekordu nie śrubowałem na siłę, bo - co często podkreślam - bankobranie jest zarabianiem/oszczędzaniem przy okazji tego co na co dzień i tak bym robił (czyli podczas zakupów, dzięki przelewom za rachunki itd.), a gdyby miało znaczenie nadrzędne to mijałoby się z celem (wyjątkiem tym razem były pojedyncze zakupy na potrzeby promocji Priceless Specials, których pewnie bym nie robił, ale batoniki się zje, a zwrot wychodzi bardzo wysoki; wspominam o batonikach, bo chodziło o liczbę transakcji, a nie ich sumę, więc wystarczyły nawet drobne zakupy). Ale skoro taki osobisty rekord padł to na pewno sprawia satysfakcję. Promocja Mastercard Priceless zrobiła swoje i przyniosła tym razem bardzo dużo korzyści.
Kwotę uzyskaną z promocji bankowych tradycyjnie już porównuję do odsetek, które w takiej samej wysokości uzyskałbym na najlepszych kontach oszczędnościowych. By także mieć z tego tytułu 1 370,21 zł, przez cały miesiąc musiałbym ulokować kwotę aż 729 663 zł.
Z historii bankobrania - porównanie z latami poprzednimi
Blog Bankobranie prowadzę już od kilku lat i jest to czas, w którym co miesiąc donoszę o efektach mego zarabiania na promocjach bankowych. Dzięki temu jest więc sporo materiału porównawczego. I tak w analogicznych miesiącach z lat poprzednich zyskałem:
Miesiąc ten również w poprzednich latach wyglądał bardzo dobrze i zawsze powyżej średniej (która wynosi ok. 400 zł miesięcznie - tak mi wyszło przy okazji podsumowania z okazji 4. rocznicy istnienia bloga). Ale to tegoroczne podsumowanie okazało się rekordowe.
(Po)rachunki - czyli co zmieniło się w moim portfelu
To był dość spokojny miesiąc. Konto w Getin Banku założyła żona (w promocji z poleceniem, dzięki czemu zyskamy razem 150 zł)... i to tyle. Nic innego nie zostało założone, ani nic z posiadanych kont czy kart nie zostało zamknięte.
Promocje godne uwagi
Już na wstępie wspomniałem, że obecnie promocji bankowych nie brakuje. Wśród tych najbardziej godnych uwagi wymienić należy:
- bonusy pieniężne na sumę 200 zł (+ bony 100 zł na zakupy) - tyle do wzięcia czeka za darmowe Konto Optymalne w BGŻ BNP;
- 200 zł za konto w Millenium - świetna promocja z bardzo prostymi warunkami za założenie konta w tym banku
- do 140 zł za konto w ING Banku Śląskim - czym bliżej końca dostępności tej promocji... tym korzystniej to konto założyć (a właśnie nadchodzi ostatni miesiąc, w którym można się na nią załapać);
- najlepsza z propozycji dla oszczędzających, czyli do 3,5% na koncie oszczędnościowym + dodatkowy bonus 50 zł na start (oprócz odsetek) w promocji Getin Banku
Jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi promocjami bankowymi, zapisz się na bezpłatny newsletter dla Czytelników bloga. To zero spamu, a jedynie powiadomienia o nowościach na blogu (wysyłam je do dwóch razy w tygodniu). Zapis na newsletter zajmuje chwilę, podobnie jak rezygnacja z niego (jeśli kiedyś tak - z jakiejkolwiek przyczyny - postanowisz). Zapisując się na newsletter otrzymasz obszerny przewodnik "Jak zyskiwać dzięki bankom?", zawierający podpowiedzi, wskazówki i wyjaśnienia jak połapać się w świecie bankowości i bankobrania.
Szacun!
OdpowiedzUsuńU mnie rekordowy miesiąc mam nadzieję że dopiero przede mną bo czekam na wymianę punktów Priceless Specials przy 11 kartach. Ale nie ma teraz bonów do RTV EURO AGD.
Ja korzystam z promocji od ponad roku. Skupiam się głównie na promocjach które dają zarobić przez jakiś czas np. z moneybackiem. I przyznaję się że zbagatelizowałem Priceless Specials. Zwłaszcza że najpierw dostałem maila z informacją że trzeba wydać 300 zł by dostać punkty. A tu okazało się to wiele prostsze. Szkoda bo okazja przeszła koło nosa.
OdpowiedzUsuńja podobnie, nigdy się w to nie wgłębiłam, a teraz żałuję
UsuńU mnie troche wiecej ale ja wliczam wartosc punktow MPS zakladajac przelicznik 5k=100zl. Ale wazniejsze, ze nazbieralem juz 10.000zl za 2018 (wliczam to co zagwaratnowane do konca roku)! Dla porownania 2017-ok1900zl a 2016-ok900zl. To bankobranie jest uzalezniajace :)
OdpowiedzUsuńWow! Świetny wynik w tym roku :) Fajnie się to rozwija, więc oby tak dalej!
Usuńnie mogę sobie poradzić z kontem Priceless, jak tam wymienić te punkty zeby nie przepadły?
UsuńAle jaki masz problem? U góry po zalogowaniu masz "WYMIENIAJ PUNKTY NA NAGRODY". Wybeirasz co chcesz, dodajesz do koszyka i wyklikujesz do końca. Voucher dostaniesz mailem.
UsuńU mnie ok.400zl. Gratuluję
OdpowiedzUsuńTakże bardzo dobry wynik. Również gratuluję!
UsuńZłotówa, a jak u Ciebie jest z kartami z t-mobile usługi bankowe i priceless specials. Mam KK i debetową ale punkty idę mi do wspólnej puli, tak jakby obie karty były zintegrowane.
OdpowiedzUsuńTak, punkty są doliczane w jednym profilu.
UsuńHmm... co można powiedzieć? Po pierwsze to gratuluję, a po drugie to... dużo wydajesz to i masz wyniki.
OdpowiedzUsuńW przypadku promocji BGŻ BNP Paribas, Citibanku i mBanku te wydatki faktycznie były duże, ale są kumulacją z kilku (max. 3) miesięcy.
UsuńGdyby z tych wydatków zrezygnować (ubyłoby 76% wydatków), zysk spadłby o 325 zł (czyli o 23%).
Zawsze staram się podkreślić, że nie ma relacji 1:1 - każdy ma inną sytuację (dochody, wydatki, liczbę osób w gospodarstwie domowym), więc i inne możliwości. Aczkolwiek np. gdy mniejsze (nawet jednoosobowe) gospodarstwo domowe ma mniejsze wydatki (choćby z powodu mniejszych dochodów) to te jego dodatkowe zarobki/oszczędzanie proporcjonalnie mogą nawet stanowić większy udział w budżecie domowym i jeszcze bardziej cieszyć :)
Skoro, jak piszesz, w przypadku promocji BGŻ BNP Paribas, Citibanku i mBanku te przychody są kumulacją z trzech miesięcy, to czy nie należałoby również Twoich wyników podzielić przez trzy? Tak tylko pytam :)
UsuńNie za bardzo. Bo tak jak w poprzednich raportach (publikuję je co miesiąc) nie donosiłem o wydatkach z tych akurat promocji, tak i nie pisałem o zyskach (wiedząc, że będą, ale przyjąłem zasadę, że odnotowuję wyłącznie to co w garści).
UsuńTak mnie zastanowiło, w jaki sposób przy promocji Santander za wpływ wynagrodzenia musiałeś wydać 15 zł.
OdpowiedzUsuńZ powodu kart. Trzeba wykonać 5 płatności kartą, by uniknąć opłaty za kartę.
UsuńTo skoro już tak skrupulatnie liczysz, powinieneś odjąć po dwie z tych pięciu płatności, bo wykonałeś je dla spełnienia warunków w promocji Mastercard Priceless Specials ;)
UsuńŚwietny wynik. I u mnie dobry ale pominę szczegóły. Gratuluję i dziękuję za całą masę inspiracji bo bez tego bloga i bez wiedzy tu zdobytej od Złotówy i z komdntarzy nigdy bym nie zmienił swego podejścia i nie zarobilbym ani grosza z banków. A tak od ponad roku jest już kilka tyś. Wielkie dzięki!
OdpowiedzUsuńZatem zmiana okazała się bardzo dobrą zmianą! Oby tak dalej!
UsuńU mnie podobna sytuacja z Santandere (BZWBK), dwa pierwsze miesiące wszystko w porzadku, jednak już premia za lipiec nie dotarła, złożylem reklamację, kasę przelali. A teraz znów nie dostałem premii za sierpień i właśnie puściłem kolejną reklamację.
OdpowiedzUsuńSpoko, jak po DB jeszcze przejmą €bank, to wszystko będzie tam działać jak w szwajcarskim zegarku :)
UsuńGratuję świetnego wyniku! Mam pytanie, a myślę, że może być to pomysł na post. Zainteresował mnie moneyback. Konkretnie, w których bankach to funkcjonuje i ile można na tym zyskać. Może jakieś propozycje?
OdpowiedzUsuńSwego czasu był taki wpis, ale trochę się już zdezaktualizował. Niestety obecnie jakiegoś dużego bogactwa, jeśli chodzi o moneyback na stałe dostępny w ofercie, nie ma. Ale kilka propozycji można znaleźć. No to tak na szybko :)
UsuńAlior - 1% zwrotu z Kontem Jakże Osobistym za płatności telefonem i BLIKiem - opisuję tutaj
Pocztowy - konto i 5% zwrotu na poczcie oraz 5% w wybranej kategorii (zdrowie, kultura lub sport i rekreacja) - opisuję tutaj
Eurobank - konto dające 5% zwrotu w miejscach związanych z podróżami, turystyką, sportem, gastronomią - opisuję tutaj (obecnie dostępne już bez promocji z voucherami)
Santander Bank Polska - karta kredytowa ze zwrotem 1% (sklepy spożywcze), 2% (stacje paliw) i 3% (gastronomia) - opisuję tutaj (obecnie bez podwojeń)
Santander Consumer Bank - karta kredytowa ze zwrotem 1% (wszędzie) i 3% na stacjach paliw - opisuję tutaj
T-Mobile Usługi Bankowe - konto ze zwrotem 5% - opisuję tutaj
Toyota Bank - konto ze zwrotem do 10% na stacjach paliw - opisuję tutaj.
Witam. Zaglądam na tego bloga od prawie roku, od maja zacząłem "bawic się" w bankobranie. Później straciłem A to żonę i co miesiąc kilka źródeł wpada. Jak dotąd wrzesień był dla nas najbardziej owocny miesiącem. 533zł :)
OdpowiedzUsuń2x 150 zł w gotówce od banku Millenium
2x 50zł do Biedronki od BGŻ za płatności telefonem
1x 50zł do Decathlon od BGŻ
1x 50zł do H&M od BGŻ
30 zł moneyback i 3 zł mokazje od mBank
I uzbierała się niezła sumka.
Dzięki Mr. Złotówa
Dzięki za komentarz i podzielenie się wynikami! Gratuluję i życzę dalszego owocnego bankobrania :)
UsuńCo kupiłeś za kwotę jedynie 42 zł w promocji Priceless Specials
OdpowiedzUsuńGłównie batoniki w Decathlonie (ale też piłeczkę tenisową, wodę dla różnorodności), płyty DVD (wreszcie zmobilizowałem się do zgrania zdjęć na płyty, jako dodatkowej archiwizacji) niekiedy z reklamówką (w RTV Euro AGD). Też coś drobnego jeszcze w BRW było.
UsuńA ja kupiłam chusteczki do nosa. Są super teraz na jesień!
UsuńReklamówki to był hit w euro po 1 zł a w brw po 30gr razy 7 kart
UsuńA ja wciąż czekam na premię z Raifa :)
OdpowiedzUsuńU mnie we wrześniu skromnie bo tylko 50 od bgż do biedronki i 50 bzwbk wynagrodzenie. Ale udało mi się przekonać męża do bankobrania i już na wstępie założyłam mu 3 konta więc najbliższe miesiące będą lepsze 😉 dziękuję Mr Złotówa za ten blog i gratuluję super wyniku
OdpowiedzUsuńA.
Zatem kolejny bankobiorca przybył! Życzę dalszego owocnego zarabiania, ze zdwojoną siłą :)
UsuńZłotówa, dlaczego nie brałeś udziału w ostatniej promocji Raiffeisen-Polbank?
OdpowiedzUsuńMiałem tam kiedyś konto. Mam zapisaną datę wypowiedzenia, ale coś mi chodzi po głowie, że chyba nie zostało ono zamknięte na czas (było darmowe, więc nic mnie to nie kosztowało). Przez tę wątpliwość mam obawy co do karencji. Z tego co mi wiadomo to datę zamknięcia konta można sprawdzić wyłącznie w placówce, a takowej w mej miejscowości zamieszkania nie ma.
UsuńA gdybyś nie miał karencji to byś uczestniczył? Pytam poważnie mając na uwadze perspektywę zmiany właściciela banku?
UsuńNa początku tej promocji jakoś nie zaświeciła mi się ta "zielona lampka" oznaczająca: chcę! Wszystko przez mnogość warunków do spełnienia. Ostatecznie jednak dziś sprawdziłem datę zamknięcia konta. Nie łapię się.
UsuńPytanie do tej promocji Priceless specials. Zrobiłem 2 transakcję, 1 w rtv agd a druga w decatlonie. Czy powinienem dostać punkty ?
OdpowiedzUsuńJeśli transakcje zostały wykonane w czasie trwania promocji to punkty powinny być naliczone (w ciągu 14 dni od ich wykonania).
UsuńZrobiłem 18 Września. 2 tygodnie minęły dzisiaj. Mam pisać do banku w takim razie?
UsuńZgodnie z regulaminem promocji reklamację należy zgłosić do organizatora telefonicznie (namiary są w regulaminie).
UsuńBy zachować porządek, do dyskusji na temat Priceless Specials zachęcam pod wpisem o promocji "Powrót do szkoły" (tutaj).
u mnie 430 robione solo... chyba czas znaleźć drugą połówkę :P
OdpowiedzUsuńNa wyciągu ze zrzutami widać że za wymianę 4740 punktów masz voucher Złotowa do Euro na 50zł a piszesz o 100zł w tabeli. To była jakaś dodatkowa promocja?
OdpowiedzUsuńStandardowo za voucher o wartości 50 zł trzeba "zapłacić" 3000 punktów. Obowiązywała jednak promocja, w której 1 voucher "kosztował" 2370 punktów. Stąd mowa o dwóch voucherach (choć na zrzucie nie jest to tak czytelne).
Usuń