700 zł od Santandera800 zł od mBanku1070 zł od BNP Paribas1000 zł za kartę Citi650 zł od Millennium500 zł od ING

10.11.2023

Promocje kont firmowych. Hity i kity

Dziś pierwszy taki przegląd promocji na blogu Bankobranie.

Promocje kont firmowych. Co z nich wybrać?
Promocje kont firmowych sprawdzam pod kątem tego, ile faktycznie da się zyskać (a nie tyle, ile bankowi się wydaje). Bez koloryzowania.

Promocje bankowe pokochałem dzięki temu, że nie ma w nich ściemy. Bank obiecuje, że do wzięcia jest np. 500 zł? To tak właśnie jest. W przypadku promocji kont osobistych czy kart kredytowych mamy konkretne kwoty i realne warunki do spełnienia. Owszem, te warunki bywają różne. Czasem są prostsze (np. 425 zł premii za konto w BNP Paribas, gdzie wystarczy wykonywanie płatności Blikiem na dowolne kwoty, realizacja przelewów i zapewnienie wpływów choćby z własnego konta w innym banku albo 990 zł w bonusach za kartę kredytową w Citibanku, gdzie wystarczą płatności kartą na sumę min. 99 zł miesięcznie), a czasem wymagające większego zaangażowania. W tym drugim przypadku mam na myśli choćby promocję konta osobistego w VeloBanku z bonusami do 650 zł, w której większą część stanowi 10-procentowy zwrot za płatności kartą i/lub Blikiem. Tu, by zgarnąć 100 zł w 30-dniowym cyklu trzeba wykonać płatności na sumę min. 1000 zł, ale przy obecnych kosztach życia, jest to w zasięgu wielu. Zatem generalnie ile bank zapowiada, tyle faktycznie można zyskać. Bez mydlenia oczu, bez ściemy, szanując swój czas - choćby na zapoznanie się z ofertą.

A jak wyglądają promocje z kontami firmowymi w roli głównej? Jakby to był inny świat. Jak gdyby zupełnie inne banki tworzyły te promocje i towarzyszącą im komunikację. Twa wyścig na to, kto da więcej. Już od dawna goszczą na blogu propozycje z 4-cyfrowymi sumami bonusów (i ciągle rosną)... choć realnie w zasięgu większości uczestników są nagrody o wartości kilkuset złotych.

Niby to są promocje kont firmowych, a więc ich otwarcie (i zapewnienie związanych z tym aktywności) powinno skutkować zgarnięciem określonych bonusów. Tymczasem banki upychają różnego rodzaju dodatkowe bonusy, które już nie do każdego muszą trafić:

  • nagroda za terminal płatniczy - jest multum powodów, wskutek których część (może nawet większość) przedsiębiorców nie może/nie chce skorzystać z tej opcji. Np. brak potrzeby terminala (gdy ktoś nie prowadzi sklepu/punktu usługowego, bo jest samozatrudnionym - ma tylko umowy z kontrahentami) lub... posiadanie już terminala (gdy ktoś prowadzi działalność opartą na sprzedaży towarów bądź usług i ma potrzebę udostępniania klientom terminala płatniczego, to taki terminal już zazwyczaj posiada);
  • nagroda za produkt kredytowy/leasing - nie każdy przedsiębiorca musi się kredytować; kredyt to zawsze koszty (odsetki, prowizje, ubezpieczenia); ewentualny bonus jest więc jedynie rekompensatą części tych kosztów;
  • nagroda za przewalutowania - to coraz częściej pojawiający się bonus, którym banki chcą promować swe usługi wymiany walut. Tu jednak znów rodzi się pytanie: jak wielu przedsiębiorców ma potrzebę wymiany (i to zazwyczaj większych sum) walut obcych? Śmiem twierdzić, że mniejszość.

Jeszcze dalej poszedł ostatnio jeden z banków, który do sumy bonusów jakie można zgarnąć, dodał 2000 zł w ramach programu poleceń. Owszem jest to możliwe, ale żeby taką kwotę przytulić trzeba by skutecznie rekomendować 20 kont osobistych albo 10 firmowych. Niemałe wyzwanie. Oczywiście fajnie, że jest program poleceń, że można dzięki niemu zyskać, ale komunikować o tym w promocji dla otwierających konto, celem podbicia sumy bonusów o kolejne 2 000 zł? To prędzej rozczaruje i zniechęci klienta, niż zachęci. Bo gdyby tym tropem poszedł np. VeloBank, który ma program poleceń konta osobistego i w którym płaci 100 zł za skuteczne polecenie, to mógłby zacząć teraz komunikację marketingową mniej więcej w takim stylu: załóż konto i zdobądź 280 000 650 zł (tak, tak, słownie: dwieście osiemdziesiąt milionów sześćset pięćdziesiąt złotych). Skąd taka absurdalna suma? Ano można zdobyć 50 zł za otwarcie konta z polecenia, do 600 zł wspomnianego już moneybacku 10% oraz 100 zł za polecenie konta każdemu... Polakowi. Gdzieś mniej więcej ok. 28 milionów osób pewnie byłoby w Polsce pełnoletnich, którzy obecnie konta w VeloBanku nie mają. Ale czy tędy droga? No nie. Jeśli któryś z bankowców, odpowiedzialnych za organizację promocji bankowych czyta niniejsze słowa, to dobrze by o tym pamiętał.

Lepszy wróbel w garści, niż gołąb na dachu. Generalnie trzymam się tej zasady i nie lubię złudzeń. Wolę więc pewne i osiągalne 400-650 zł (jak to ma miejsce w promocjach kont osobistych), niż w ogóle zwracać uwagę na napompowane kilka tysięcy w promocji konta firmowego. Mało kto lubi mamienie (no chyba, że odpowiada mu życie nadzieją i złudnymi marzeniami).

Obecnie wybór okazji do bankobrania z kontem firmowym jest bardzo duży. Takie propozycje ma aktualnie 7 banków (kolejność alfabetyczna): Alior, BNP Paribas, Citibank, Millennium, Nest Bank, Pekao, Santander Bank. Część z nich regularnie serwuje tego typu promocje, ale niektóre dopiero raczkują w temacie (BNP Paribas, Citibank).

Promocje kont firmowych. Co z nich wybrać?


Dziś przeglądam promocje kont firmowych pod kątem tego, ile w nich można zyskać bez konieczności zawierania umów o dodatkowe produkty i usługi, a więc bez konieczności skorzystania z terminala płatniczego, bez kredytowania, bez brania leasingu, bez przewalutowań dużych sum.

Za to będzie tu o bonusach za samo otwarcie konta, za wykonywanie płatności kartą oraz za przelewy (najczęściej do ZUS/US), czyli to co większość przedsiębiorców na co dzień robi. Dodaję do tego też moneyback, czyli procentowo naliczany zwrot za płatności kartą. Acz tu już należy uwzględnić, że jego wysokość zależy od tego, z jaką aktywnością ktoś płaci kartą. Wielu przedsiębiorców ma jednak wydatki związane z zaopatrzeniem, wyposażeniem w podstawowe akcesoria, tankowaniem auta używanego na cele związane z działalnością gospodarczą itp.

Poniżej banki uszeregowałem już według wysokości bonusów, które realnie może zgarnąć (prawie każdy) przedsiębiorca - tak, jak to powinno być przedstawione, pomijając wszelkie dodatki wynikające z większego uproduktowienia klienta kredytami, leasingami, umowami o terminal itp.

W pierwszej kolejności liczą się "zwykłe" premie (lub bony na zakupy), a dalej uwzględniam moneyback.

🥇 1. BNP Paribas: 700 zł w bonach do Allegro


Oferta banku koncentruje się na sumie 1 000 zł (strona promocji).

Realnie kolejne bony do Allegro (w sumie o wartości 700 zł) można dostać za wykonywanie przelewów do ZUS, wykonanie płatności kartą na sumę min. 500 zł oraz wykonywanie płatności Blikiem (na dowolne kwoty).

Inną z nagród jest 300 zł w bonie do Biedronki za skorzystanie z terminala płatniczego.


🥈 2. Alior: do 640-1940 zł w bonusach


Oferta banku koncentruje się na sumie 2 900 zł (strona promocji).

Realnie do wzięcia czeka:
  • łatwa premia 400 zł na start w praktyce za otwarcie konta i wykonanie jednego przelewu do ZUS lub US
  • 12 x 20 zł - za comiesięczne przelewy do ZUS lub US
  • 12 x 25 zł - za płatności kartą na sumę min. 2000 zł miesięcznie
  • do 1000 zł moneybacku dzięki 10-procentowemu zwrotowi za płatności kartą na stacjach paliw

Do tego są jeszcze bonusy za przelewy SEPA (12 x 10 zł), za skorzystanie z kasy fiskalnej za pośrednictwem banku (12 x 10 zł), 12 x 25 zł za wymianę walut (min. 5 000 jednostek waluty), 12 x 15 zł za przelewy zagraniczne, do 20 zł miesięcznie (przez 12 mies.) za średniomiesięczne saldo na rachunku (np. bonus wynosi 10 zł za saldo od 50 000,01 zł do 100 000,00 zł).


🥉 3. Santander Bank: do 500-1700 zł w bonusach


W komunikacji na stronie promocji pojawia się informacja o 2 900 zł (strona promocji).

Realnie można uzyskać:
  • 500 zł za otwarcie konta, zalogowanie do aplikacji mobilnej i wykonanie min. 3 płatności Blikiem (na dowolne kwoty);
  • do 1200 zł dzięki 3-procentowemu moneybackowi.

Ponadto w promocji są jeszcze bonusy: 300 zł za terminal płatniczy, 300 zł za włączenie usługi eKsięgowości (to usługa płatna, która miesięcznie kosztuje - w zależności od planu - od 5 do 149 zł), 300 zł za kredyt oraz 300 zł za leasing lub pożyczkę leasingową.

Dodatkową zachętą do założenia konta firmowego w Santander Banku jest bezterminowe zwolnienie z opłat m.in. za prowadzenie konta, za posiadanie karty i za przelewy.

4. Pekao: do 400-1000 zł w bonusach


Oferta banku koncentruje się na sumie 2 000 zł (strona promocji).

Realnie do wzięcia są następujące bonusy:
  • 200 zł za zdalne otworzenie konta ("na selfie");
  • 200 zł za połączenie bankowości z platformą księgową (przez rok z części funkcjonalności można korzystać bez opłat);
  • do 600 zł moneybacku dzięki 3-procentowemu zwrotowi za płatności kartą

Poza tym bank przygotował do 500 zł za terminal płatniczy oraz do 500 zł za kredyt/pożyczkę/leasing lub faktoring.

Dodatkową zachętą do założenia konta firmowego w Pekao jest bezterminowe zwolnienie z opłat za prowadzenie konta.

5. Nest Bank: 300 zł premii


Oferta banku koncentruje się na sumie 5 000 zł (strona promocji).

Realnie można zgarnąć 6 bonusów po 50 zł każdy, za comiesięczne zapewnianie wpływów, wykonywanie przelewu do ZUS lub US oraz wykonanie 3 transakcji (płatności kartą i/lub Blikiem na dowolne kwoty oraz przelewy).

Do wzięcia jest jeszcze premia do 300 zł (50 zł miesięcznie) za średnie saldo, ale to mało efektywny sposób trzymania oszczędności, gdy chociażby konto oszczędnościowe w Nest Banku od takiej kwoty da kilkukrotnie więcej odsetek. 

Ponadto są bonusy za: wymianę walut (50 zł za wymianę na sumę min. 10 tys. euro), za kredyt (700 zł) oraz 700 zł w bonie do Allegro (za otwarcie konta firmowego na Allegro), do 400 zł za terminal płatniczy oraz do 2000 zł w programie poleceń.

6. Citibank: do 250-850 zł w bonusach


Oferta banku koncentruje się na sumie 1 500 zł (strona promocji).

Realnie do wzięcia czeka:
  • 50 zł za wyrażenie zgód marketingowych;
  • 100 zł za przelew do ZUS;
  • 100 zł za połącznie konta firmowego z kontem osobistym;
  • do 600 zł moneybacku dzięki 3-procentowemu zwrotowi za płatności kartą.

Ponadto bank przygotował 150 zł za transakcje walutowe (o łącznej wartości 20 tys. zł) oraz min. 500 zł za produkt kredytowy.

7. Millennium: do 200-800 zł


Bank komunikuje o możliwości zdobycia do 2600-3000 zł (strona promocji).

Realnie na przedsiębiorcę czeka:
  • do 200 zł zwrotu za przelewy do ZUS;
  • do 600 moneybacku dzięki 8-procentowemu zwrotowi za płatności kartą na stacjach paliw.

Resztę gratyfikacji stanowią bonusy po 600 zł każdy za podpisanie umów o leasing, kredyt nieodnawialny oraz terminal płatniczy. Dodatkowe 400 zł trafi do osób, które dopiero założą działalność gospodarczą (i zrobią to za pośrednictwem bankowości internetowej).

Bądź na bieżąco z najlepszymi promocjami bankowymi - zasubskrybuj bezpłatny newsletter dla Czytelników bloga Bankobranie (zapewniam brak spamu - w tygodniu wysyłam do dwóch maili):

5 komentarzy:

  1. mogłeś pododawać jeszcze okresy karencji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie o to w tym artykule chodzi. Inna była intencja wyraźnie wskazana.

      Usuń
  2. Tu mi się przypomniała promocja mbank gdzie za 350 zl nie trzeba bylo nic robic, tylko zalozyc konto firmowe, eh...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolę jednak 700 zł od BNP za tak proste wymogi niż 350 zł za nic.

      Usuń
  3. I tak oddzielono ziarna od plew. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń